Translate

10 wrz 2010

Wspomnienia - wrzesień 2010

Michael nie byłby zadowolony
Niby jak to określiła jedna z fanek MJ jesteśmy "rodzina z wyboru" to czemu w tej rodzinie są podziały i nie o wszystkich się pamięta?
czy jeśli się nie narzucasz innym na siłę to musisz być traktowany gorzej.
Przecież sam Michael nie dzielił ludzi na gorszych lub lepszych dawał szansę nawet osobą, które na nią nie zasłużyły.
Ta "rodzina" ciągle mówi o miłości, o Armii Miłości MJ, o wzajemnym wsparciu a w rzeczywistości wyklucza niektórych członków tej rodziny.
nie zrobiłam nic złego a czuje się wykluczona. Dokładnie rozumiem co musiał czuć Michael.
Można być samotnym w tłumie ludzi i samotnym żyjąc w "rodzinie".
Nie ma już Armii Miłości, bo ludzie dzielą się na równych i równiejszych.
-------------------------------------------------
 Coś ode mnie
Czasem nadchodzi taki dzień kiedy myślimy o naszej przeszłości, o tym jakie to nasze dotychczas było. Ja dziś to zrobiłam na spacerze. Myślałam o moim dzieciństwie, dziadku i innych ludziach.
I popłynęły mi łzy po policzkach. Wyszło mi na minus i to duży. Moje życie nic nie jest warte, nie dokonałam niczego ważnego do tej pory. Jestem nikim, nie mam dla kogo żyć. Nie mam nic. Jestem uboga mentalnie, materialnie. 


Pomyślałam o mojej babci co będzie kiedy ona odejdzie, to ja tego nie przeżyję, nie poradzę sobie z tym.
Czy ja naprawdę jestem taka beznadziejna, czy ludzie mnie nie rozumieją.
Ludzie, których uważałam za ważnych w moim życiu podejmowali decyzje za moimi plecami nie informując mnie i nie pytając o zdanie. Jak po raz kolejny zwróciłam im uwagę to zostałam wysłana do psychiatry i uznana za wariatkę. A pozornie były takie dobre te osoby (udawały prawie święte).
Mało tego zostało mi zarzucone, że jestem wszędzie w internecie, na każdym forum mam konto tylko pod innymi nickami. Nie!!!
Bo mam tylko swoje forum, byłam na forum na którym były i te osoby oraz na takim portalu i nigdzie więcej. Do tego kiedyś mi zarzucały, że nie jestem tam pod swoim imieniem tylko nickiem. A czy moje imię jest aż takie wyjątkowe i się nigdzie nie powtarza? Nie, więc musiałam użyć innego.
Ciekawostką jest to, że jedna z tych osób istnieje na kilkunastu forach polskich i kilku zagranicznych, oczywiście na każdym pod innym nickiem i jej to, że jest "psychiczna" nie jest zarzucane! A kobieta ma rodzinę, 60 lat, więc zajęć nie powinno jej brakować. Dla niej jest wytłumaczenie, bo ona przyklaskuje innym we wszystkim. Tak to jest jak nie przyklaskujesz innym to jesteś dla nich nikim. Nie liczą się z twoim zdaniem za grosz, bo jesteś za młoda, za biedna, za "inna"?
Jak się nie podlizujesz to każą ci spieprzać. A każdego kto nie przytakuje im traktują jak szpiega i trolla. To jest niedorzeczne!
Dla nich jest wytłumaczenie, im wszystko wolno a tym co się nie podlizują nie wolno nic. Nie mają prawa do niczego. Są zerem i jak zużyta niepotrzebna zabawka są wyrzucane.
Tak wolę być nieszkodliwym wariatem, niż dwulicowym człowiekiem mającym coś na podobieństwo sekty, do której trzeba się wkupić. Wkupić słodzeniem i przytakiwaniem.
A ja zostałam potraktowana jak śmieć. A przecież powinnam być im wdzięczna za to, co dla mnie zrobiły (czyli zapłaciły 140 zł, abym się gdzieś pojawiła, po "nękaniu" mnie telefonami) potrafiły mi bezczelnie to wypomnieć, choć się na taki "sponsoring" nie godziłam, ale niech się nie "martwią" oddam im te pieniądze, aby już nie było powodu dla którego powinnam być im wdzięczna.
Przyzwoitość nakazuje nie wypominać komuś takich rzeczy oraz respektować zdanie innych w podejmowaniu decyzji dotyczących tematu, który jest dla nich ważny. I nie traktować jak zbędną zabawkę.

2 komentarze:

  1. To były wredne babska, olać i nie przejmować się, nie były uczciwe tylko były fałszywe skoro potrafiły ci wypomnieć coś co było prezentem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podłość! Skoro ci ludzie niby byli twoimi przyjaciółmi i chcieli zrobić ci niespodziankę, czy nawet ci pomóc to nie powinni ci tego wypominać, bo to jest parszywość.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję i zapraszam do komentowania.