Translate

4 sty 2019

365 dni temu...

Ten rok minął pod znakiem muzyki, choć zaczęło się spokojnie to ja pobiłam swój rekord.

STYCZEŃ - Pierwszy weekend stał pod znakiem Zlotu fanów Michała Szpaka o czym przeczytacie TUTAJ.

LUTY - Miesiąc trochę szalony... W tym czasie miałam okazję być pierwszy raz na recitalu w Kuźni Kulturalnej na Wilanowie (5.02.) Michała Szpaka ale to w okresie świąt Bożego Narodzenia 2017 się wszystko zaczęło. I tak szalona jazda Wrocław - Świdnica - Wrocław - moje miasto - Warszawa. O tym przeczytacie TUTAJ

MARZEC - Dwa a w zasadzie trzy wydarzenia muzyczne o których wspomniałam TUTAJ

KWIECIEŃ - Miesiąc odpoczynku, nareszcie wiosna... i jeden z dwóch miesięcy w tym roku gdzie nie byłam na żadnym koncercie.

MAJ - Znów recitale tym razem dwa na Wilanowie pod koniec miesiąca. Nim jednak pojawiłam się na pierwszym to dwa dni wcześniej miała miejsce premiera nowego singla Michała a coś mi podpowiadało, żeby pojawić się na recitalu 21.05, więc odkupiłam bilet od kogoś kto nie mógł się pojawić i tak ja zawitałam do stolicy. Opłacało się ponieważ na recitalu była premiera koncertowa nowego singla i to dwa razy! 

CZERWIEC - Pierwszy tegoroczny plener i mój zakup. Postanowiłam kupić porządny aparat - lustrzankę. Wybór padł na Nikon 3300.

LIPIEC - W pracy następstwa czerwcowej zmiany. Tym razem to ja staje się pacjentem i "testuje" umiejętności nowego lekarza na sobie. Przełom bo po niemalże dwudziestu latach od pierwszej "diagnozy" konsultuję się u ortodonty. Wnioski?! - dużo lepszy niż poprzednia, bez porównania. Mam przemyśleć ale drogę już wybrałam.

SIERPIEŃ - The Voice of Poland po raz drugi. Tym razem na widowni byłam w każdy dzień. W tv wygląda wszystko pięknie, w studio widoczny był chłód i niechęć (inaczej niż rok temu). W tv nie zobaczyliście nawet 3/4 z popisów bezczelności pana H., w zasadzie nie macie czego żałować. Po pierwszym dniu przytulanie z inicjatywy Michała, który potrzebował wsparcia szczególnie w tym roku. "Jesteśmy rodziną" - hasło, które później wraz z "nowym" straciło kompletnie na wartości...

WRZESIEŃ - Ostatni plener i to w moim mieście, więc koncert jakby symboliczny. Wcześniej ostatni dzień na planie The Voice of Poland i oglądanie w przerwie fragmentów zmontowanego odcinka wraz z trenerami.Poza plenerem chwilę później był recital. W tym miesiącu była także długo wyczekiwana premiera nowego albumu Michała. "Dreamer" pojawił się na półkach 7.09. a dzień wcześniej miał premierę w warszawskim Empiku.

PAŹDZIERNIK - Nawał wydarzeń kulturalnych. Najpierw "Thriller live" na Torwarze (11.10.) dwa dni później pierwszy koncert Michała z trasy "Dreamer" w Bydgoszczy, 22.10 kolejny recital na Wilanowie i 26.10. spektakl muzyczny "Bal u Naczelnika" nawiązujący do 100-lecia odzyskania niepodległości.

LISTOPAD - Miesiąc jakby się miało wydawać bezkoncertowy. Początek miesiąca to prywatny wyjazd do Trójmiasta z osobami z pracy, choć ktoś na siłę uszczęśliwia nas kolacją bez pytania nas o plany i tak wychodzi z tego planowanie czasu wolnego podwładnym -_- Nie zapomnę chyba do końca życia.
 Nieplanowany, mało prestiżowy koncert się pojawił - centrum handlowe, gdzie "kłaczek" przeszkadza śpiewać ale my kończymy za wokalistę.
I najważniejsze - urodziny Michała - dwie składki i dwa prezenty - szal i działalność dobroczynna. Pełno życzeń ale pierwszy raz zabrakło magicznego słowa "dziękuję" czym zawiódł wiele osób i to nie pierwszy raz od września.

GRUDZIEŃ - Jak chce się uderzyć psa to kij zawsze się znajdzie... W Mikołajki dostałam stroik i anioła ale tego co najważniejsze - rozmowy w cztery oczy to już nie. Brak odwagi do konfrontacji przełożonego mnie rozwalił bardziej niż wypowiedzenie. Choć tu miałam przeczucia w październiku jak przyszła "nowa" (taki człowiek ze złą energią). Tego dnia miałam nieplanowaną usuwaną 18, poszło błyskawicznie i usłyszałam od kogoś, że "musimy". Tydzień później byłam tam ostatni raz na sprawdzeniu zębodołu. Postanowiłam - zakładam łuki! Jedno straciłam ale jeśli poza hollywodzkim uśmiechem zyskam coś jeszcze to bilans będzie dodatni!

2 komentarze:

Dziękuję i zapraszam do komentowania.