Wielkie wydarzenie transmitowane na żywo przez telewizje TVN. Koncert w którym wzięły udział największe gwiazdy polskiej sceny muzycznej.
To była moja trzecia wygrana w życiu (wcześniej było 30 zł w lotto i plecak "Popcorn").
Wejściówki na to wydarzenie były darmowe, dlatego też szybko zniknęły ale jakaś pula trafiła do rozdań specjalnych. Okres świąteczny sprawił, że chętnych było mało na udział w losowaniu dlatego też udało mi się wygrać. I tak na "wariata" szukałam noclegu i przygotowałam się do podróży, do miasta w którym nigdy nie byłam (taka jestem "światowa" -_-).
Moja wyprawa była dwuetapowa, ponieważ przez moje miasto już żaden pociąg bezpośredni nie przejeżdżał. Najtrudniej było dotrzeć na stadion bo poprzez okres świąteczny - komunikacja miejska miała zmienione rozkłady ale się udało!
Wracałam na piechotę z asystą "gogle maps".
Ciepło nie było, bo to grudzień ale atmosfera na koncercie była fajna. Akustyka na trybunach (gdzie miałam miejscówkę) była zupełnie inna niż na płycie. Widoczność też nie była przyjazna ale nie było tragicznie - takie uroki.
Ciepło nie było, bo to grudzień ale atmosfera na koncercie była fajna. Akustyka na trybunach (gdzie miałam miejscówkę) była zupełnie inna niż na płycie. Widoczność też nie była przyjazna ale nie było tragicznie - takie uroki.
Stadion opuściłam przed zakończeniem widowiska, tuż przed występem Andrzeja Piasecznego.
Mając mało czasu na oglądanie miasta, stwierdziłam, że nie urzekło mnie tak jak Wrocław, nie zwaliło z nóg i dało chęci ponownego przyjazdu.
Mając mało czasu na oglądanie miasta, stwierdziłam, że nie urzekło mnie tak jak Wrocław, nie zwaliło z nóg i dało chęci ponownego przyjazdu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję i zapraszam do komentowania.