Ostatnio dawno nie pisałam o niczym nowym. Jakoś tak wyszło, postaram się to nadrobić.
Kilka postów niżej pisałam o moim nieudanym życiu, o tym że straciłam przyjaciół. Ostatnio stało się inaczej.
Kilka postów niżej pisałam o moim nieudanym życiu, o tym że straciłam przyjaciół. Ostatnio stało się inaczej.
W tamtym poście wspominałam o 
K.P.(ona)  która wyjechała do Chicago i przestałam mieć z nią kontakt. 
Od czasu jej wyjazdu minęło 5 lat, przez ten czas ja ciągle miałam jej 
numer gg na swojej liście (nie byłam pewna że to jej!). Ostatnio w jej 
opisie gg pojawił się adres strony "nasza klasa" ja byłam tam już dawno 
zarejestrowana. Zaczęłam jej szukać ale nie znalazłam, kiedy chciałam 
się wylogować zobaczyłam zdjęcie. 
To była K.P.! Od razu dodałam ją do 
przyjaciół, a ona do mnie napisała czy ja pamiętam? Okazało się, że 
doskonale pamiętała mnie mimo upływu 5 lat bez kontaktu. Bardzo się 
ucieszyłam. Teraz jeszcze muszę znaleźć Beę i może wszystko będzie 
"normalnie".