Translate

6 sie 2014

Szokujący świat bluzgających "śłitfocci" i "dupeczek".

Ostatnio natrafiłam na kilka blogów pisanych przez nastolatki (13-14, góra 15 latki). Zszokowało mnie to trochę, bo widzę, że teraz panuje moda na promowanie własnej osoby na blogu. Pełno w sieci jest blogów gdzie młode dziewczyny umieszczają setki swoich zdjęć.
Niektóre z nich nie pomyślą, że mogą robić sobie krzywdę publikując swój wizerunek, udostępniając go każdemu. Takie zdjęcia może ktoś wykorzystać, ktoś o nieczystych intencjach. Poza różnymi sieciowymi zboczeńcami czyhającymi na dzieci, w sieci czają się też stalkerzy. 

Teraz każda z dziewczyn jest ekspertką modową. Ciuchy są najważniejsze. Najbardziej szokujące w tym jest, że dziewczynki, praktycznie jeszcze dzieci - 13 letnie są umalowane, w pełnym makijażu. Mocno podkreślone oczy i czerwona szminka na ustach! Czy rodzice tego nie widzą, co robią ich córki?! To co dozwolone jest kobiecie nie jest dozwolone nastolatce. Teraz panuje moda na "stare-malutkie" robienie z dziewczynek na siłę kobiet, epatowanie ich seksualnością, robienie z nich obiektów seksualnych.
Służą temu też m.in. "słit foccie" z rąsi vel. "samojebki" (jak kto woli). 

Nie rozumiem mody na fotki z "rąsi" na tle łazienkowych kafelek, lustra, czy wymyślne pozy na łóżku (gdzie łóżko i pościel jest nieodłącznym atrybutem sesji do magazynów dla panów). Nie rozumiem też wyginania usteczek w dzióbek i marszczenia czoła aby uzyskać efekt zdziwionych, większych oczu. 
Dla mnie robienie sobie setek "słit focci" jest chore. Tym bardziej chore jest wrzucanie ich jeszcze na grupy typu "Oceniamy, komentujemy" czy "Dupeczki". 

Takie grupy mogą działać destrukcyjnie na młode osoby. Osoby wrzucające fotki na takie grupy chcą się dowartościować, poczuć się wyjątkowym, kimś lepszym, popularnym. A jak ktoś oceni je nie tak jak chciały to co wtedy?! Wtedy zaczyna się działanie destrukcyjne - coraz niższa samoocena, stany depresyjne, a nawet chęć popełnienia samobójstwa, bo "nie jestem tak ładna jak powinnam być"!

W grupach typu "Dupeczki" sprowadza się dziewczyny, kobiety tylko do jednej roli - obiektu seksualnego! Osoby dodające swoje zdjęcia tam nie zdają sobie sprawy jak to działa. Takie osoby nie mają szacunku do siebie (już sama nazwa nie ma szacunku do kobiety), same się nieświadomie poniżają. Takich kobiet mężczyźni nie szanują, takie kobiety są tylko na szybki numerek. Na pewno takie grupy dają przyzwolenie na traktowanie kobiet jako narzędzia do zaspokojenia seksualnych fantazji mężczyzn (często młodych chłopaczków!).

Świat zmierza w bardzo niedobrym kierunku, zmierza do autodestrukcji. Dzieciaki nie mają już zainteresowań tak jak kiedyś innych niż internet i facebook, instagram czy bardzo modny ostatnio ask.
Którego nomen omen także nie rozumiem! Dzięki niemu każdy może poczuć się jak gwiazda, z którą prowadzi się wywiad. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale coraz ich mniej, a być może niedługo wyginą jak mamuty.

Dokąd zmierzasz świecie?! 

Ja jestem z innego pokolenia. Takiego, które nie miało internetu, komputerów i komórek, tabletów i fb. A wszyscy się dobrze bawiliśmy na dworze. Też robiliśmy sobie zdjęcia, ale nie takie jak teraz. To były normalne zdjęcia, które ktoś robił, nie były "z rąsi". My też mieliśmy imprezy, my też chodziłyśmy do szkoły. Ale żadna z dziewczyn w gimnazjum czy podstawówce się nie malowała! 

Osobiście boję się takiego świata, pustego, bez wyrazu, sztucznego wykreowanego przez tandetne programy rodem z Mtv i wykreowanego przez głupie gwiazdeczki, które wrzucają do sieci swoje roznegliżowane zdjęcia. To smutne. Ale to chyba zależy też od rodziców.

Innym problemem jest też używanie wulgaryzmów już przez dzieci z podstawówki! Najgorsze są nastoletnie dziewczyny (gorsze pod tym względem są od chłopaków!), które notorycznie nadużywają "łaciny podwórkowej" niczym meneliki pod sklepem monopolowym. A kiedy zwróci się im uwagę to są jeszcze gorsze, potrafią puścić taką wiązankę, że można się załamać. Ale to tylko świadczy o ich kulturze, a raczej jej braku! One wystawiają świadectwo swoim rodzicom i ich metodom wychowawczym, choć pewnie wiele z nich przy rodzinie udaje grzecznych i kulturalnych. To nie do pomyślenia, żeby kobieta używała słów: "k**wa, sp******aj, h*j" itd. Jak to brzmi w ustach kobiety a tym bardziej dziecka, nastolatki (z resztą w ustach mężczyzn też)?! Wulgaryzacja społeczeństwa rośnie w zastraszającym tempie.
To wszystko zmierza w złym kierunku. Albo w porę się opamiętamy, albo rodzaj ludzki zacznie się cofać w rozwoju (bo zdziczenie postępem i rozwojem nie jest).

4 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy post. Zgadzam się w połowie z twoim zdaniem, ale nie jestem z tych ludzi którzy hejtują inne. Nie wiem czy inni tez tak mówią, ale ja i dwójka moich najlepszych znajomych potrafimy powiedzieć otwarcie że dodawanie przez nas samojebek na instagrama służy poprawieniu własnej samooceny. Jednak nie skupiłaś się na tym że współcześnie tracimy jaką kolwiek prywatność. Choćby Snapchat na którym wysyłam ludziom zdjęcia co aktualnie robię. Wiem że może to hipokryzja że sam to wszystko robię a źle o tym mówię ale takie czasy, podoba mi się i nie potrafię bez tego żyć.
    Jak coś to mam 16 lat i jestem chłopakiem więc trochę nie trafiłem w twój przedział :)

    michaeljacksonthecollection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam Snapchat chyba na szczęście, nie wiedziałam, że takie coś istnieje. Ja jestem z czasów kiedy nikt w wieku nastu lat nie miał neta (chodziło sie do kawiarenek internetowych) a kompa mieli nieliczni. Jestem ponad 10 lat starsza niż ty, wiec trochę inaczej na to patrzę.

      Usuń
  2. Zgadzam się z tobą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny sa bardzo wulgarne, gorsze od chłopaków.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję i zapraszam do komentowania.