Translate

7 mar 2010

Wspomnienia 2010

Zaczęło się wczoraj.... 

Pojechałam na uczelnię aby poprawić Elementy badań regionalnych u "Zbycha", choć byłam umówiona na 10 lutego. Ale przybyłam wcześniej, bo facet miał mieć egzamin (przy okazji uświadomiłam faceta, że ma go o 13!). Kazał mi czekać około 40 minut, ale ja powiedziałam, że przyjdę dziś. I przyjechałam. "Zbychu" wyszedł w południe i zaprosił mnie do odpowiedzi :) Wyjęłam kartkę, ale on stwierdził, że nie będę pisać, tylko wziął moje notatki i zadał pytanie. Stwierdził, że może mnie ocenić na 4+, ale jak chce odpowiadać na 5 to mogę. Zaczęłam się zastanawiać i zdecydowałam się a on powiedział, że postawi mi 5 za ... ryzyko! 

Chyba pomogła mi (to głupie wiem!) Myszka Mickey na bluzce. W ogóle było dziś nieźle, bo później w radiu była moja ulubiona piosenka "You are not alone".

Bardzo się cieszę z oceny, jak nigdy. Czasem opłaca sie nie zaliczyć w I terminie :P

1 komentarz:

  1. Widać, że czasem się opłaca nie zdać na czas, skoro później można dostać lepszą ocenę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję i zapraszam do komentowania.