Do tego wydarzenia odliczałam dni już od listopada. Nie był to mój pierwszy zlot fanów w życiu ale pierwszy tego wykonawcy. Od czasu preselekcji do Eurowizji i samego konkursu dużo się zmieniło.
Ten dzień miał być wyjątkowy...
Z rana cos czułam, że ze mną jest nie tak, tym bardziej bałam się, żeby nie powtórzyła się sytuacja sprzed lat, jak raz w życiu zrobiło mi się tak niedobrze co prawda nie ze stresu, ale przez chorobę, że zaczęłam tracić świadomość. Nie chciałam tego samego w sobotę. Oczywiście wyszło, że mam gorączkę. Policzki mnie piekły jak oszalałe. Zjadłam śniadanie i ruszyłam na stację PKP.