Translate

17 wrz 2016

39 SŚKOiW

Jak co roku o tej porze w moim mieście jest lokalne święto związane z warzywami i owocami, i jak co roku robię zdjęcia wystaw. 
Przez święto przeszłam jeszcze przed otwarciem, na kilka minut po godzinie 10 (otwarcie było o 11:30). Ruch był wtedy niewielki, swobodnie bez tłoku można było już kupić rośliny. Na oficjalnej paradzie i otwarciu nie byłam, w zasadzie to tylko raz w życiu w nim uczestniczyłam - wtedy kiedy sama szłam w pochodzie, czyli wieki temu, bo mając 6 lat. Byłam wtedy zielonym płotkiem, a to było za czasów przedszkolnych. 
Na stoiskach poza wspomnianymi roślinami, zarówno cebulowymi jak i doniczkowymi, czy typowo ogrodowymi można było nabyć i inne rzeczy nie związane bezpośrednio z tematyką i nazwą imprezy. Były to m.in. koszulki ze znakiem "Polski walczącej", breloczki, rękodzieło czy starocie.
Wrażenia na mnie ta impreza już nie robi, może dlatego, że dawno przestałam być dzieckiem, nie zachwyca mnie, bo coraz mniej jest na niej stoisk tematycznych związanych z nazwą, a coraz więcej przypadku. 

Po południu wyruszyłam raz jeszcze na ulice po to by przejść wzdłuż wszystkich stoisk. Zajrzałam jak co roku na wystawę w CKiS. Niestety pomysł ze strefą odpoczynku jak dla mnie nie wypalił. Lepsze były wystawy z kompozycji roślinnych, one zawsze przyciągały ludzi, pomimo iż wstęp był płatny. Niestety tym razem nie było wystawy, w mniejszej sali zamiast roślin były tkaniny przygotowane ręcznie. Według mnie to się ma nijak do święta, chyba organizatorom brakło pomysłów na wystawę, a szkoda bo zawsze one przyciągały.

Zapraszam do obejrzenia wspomnianych tkanin...
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Zdjęcia zrobiłam aparatem z telefonu 5 mpx. Dla porównania wystawę z hali sportowej zrobiłam używając aparatu cyfrowego 8 mpx. Ta wystawa w kolejnych postach.

3 komentarze:

  1. Ciekawa wystawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy w 2017 też było to święto? Jeśli tak, to wstaw fotki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna wystawa, bardzo ciekawa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję i zapraszam do komentowania.