Translate

5 maj 2016

Ciąg dalszy promocji w Rossmann - czyli jak z ludzi wychodzi chamstwo

Nadszedł dzień kiedy rozpoczęły się ostatnie promocje w Rossmann, tym razem -49% na lakiery do paznokci i pomadki. Oczywiście postanowiłam pójść pierwszego dnia przed godziną 10, żeby nie było tłumów. Niestety tym razem było więcej osób niż poprzednio, ponieważ był pierwszy dzień matur i część osób miało wolne. 
Dzień wcześniej sprawdziłam w regulaminie co objęte jest promocją, wypisałam sobie to co mnie interesuje, żebym nie była zaskoczona. 
Po dotarciu do półek wybrałam odżywki, dwa lakiery i dwa błyszczyki, chciałam kupić pomadkę ale akurat tego koloru nie było*. 
Gdy tak stałam i wybierałam, zastanawiałam się czy już wszystko, pomyślałam o konturówce do ust, niestety obok stały dwie dziewczyny blondynka w granatowej dżokejce "Nike" oraz jej koleżanka. Ta blondyna wzięła z półki konturówkę i zaczęła nią malować usta, koleżanka ją popędzała, ale ta powiedziała, że musi dokończyć jak zaczęła! Po czy odłożyła kredkę na półkę i nie kupiła jej. 
Takie sytuacje podnoszą mi ciśnienie! Co za totalne chamstwo i brak ogłady, "dziewczątko" vel. "gimbus" (tu jako styl zachowania) skoro malowała usta i przeniosła na kredkę swoje bakterie to powinna wziąć ją i za nią zapłacić! Ale po co?! A co ją obchodzi, że ktoś może kupić niepełnowartościowy produkt i może dostać uczulenia?! A co ją to, ważne, że ona była umalowana i miała się czym pewnie przed znajomymi pochwalić. 


Po południu miałam okazję być w centrum miasta gdzie weszłam do Rossmann po pomadkę, której w sklepie niedaleko miejsca gdzie mieszkam nie było. A tam pełno maturzystek i gimnazjalistek. Kilka z nich rozmawiało. ""Moja matka nie dała mi kasy! Nic nie kupię! I nie odbiera, nie mogę się do niej dodzwonić!" - Pomyślałam sobie, to dopiero "dramat", mamusia nie sypnęła groszem a ty musisz mieć kosmetyki. Jeszcze jakieś zdanie wymieniły między sobą po czym słyszę "K*rwa"! - z ust dziewczyny. Obejrzałam się, spoglądając na dziewczę z dezaprobatą! "No tak, czy teraz tylko tyle umieją maturzyści"? Jedna z jej koleżanek strofowała ją, żeby się uspokoiła i nie bluźniła.

Z tego dnia rysuje się obraz młodych dziewczyn - ładnych, ale chamskich i próbujących się popisać, bo takie odniosłam wrażenie. Trochę to smutne, ale ja się pewnie nie znam, jestem tylko "starszą osobą" (jak to określił ktoś w komentarzu), 25+ więc co ja tam wiem.
--------------------------
* być może opiszę w osobnych postach

11 komentarzy:

  1. Takiej smarkuli to ja bym nogi z tyłka wyrwała. Trzeba było jej zrobić publikę na cały sklep.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, mogłam się odezwać, zwrócić uwagę, ale nie wiadomo jaka byłaby reakcja. Nie wiadomo czy nie byłaby agresywna.

      Usuń
  2. Rozumiem, gdyby jeszcze użyła testera - chociaż to i tak nie do końca higieniczne. No cóż, raz koleżanka, ku mojemu zdziwieniu, malowała sobie paznokcie w sklepie i odłożyła potem lakier. I choć ja nic nie zrobiłam, mi również się za nią oberwało. Niestety, niektórzy mają durne pomysły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. Tak czy inaczej, to nie jest higieniczne i przede wszystkim nie jest fair. Dobrze, że jeszcze za takie niepełnowartościowe kosmetyki nie odliczają pracownikom z pensji.

      Usuń
  3. Gówniary wlasnie tak robią,dlatego ja nigdy nie biore kosmetyku z brzegu tylko ze środka lub konca półki.Wiadomo,że bedzie nieuzywany.
    Dzieci to powinny o szkoly chodzic a nie makijaż robić.
    Dobrze ze córki nie mam w tych czasach,bo bym nie wytrzymała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza sie, też tak zawsze robię, nigdy nie biorę tych leżących z przodu półki, tylko te z tyłu z tego samego powodu.
      Niestety teraz dzieci wolą robić makijaż i dzióbki na "słitfociach" niż się uczyć. Beznadziejne czasy.

      Usuń
  4. Masakra... Tester jeszcze ok, ale to przesada. Moja siostra pracuje w hebe, często mi opowiada jak to "klienci" wchodzą do sklepu, kierują się od razu w stronę półek z perfumami, używają ich, po czym odkładają i wychodzą... Są to notorycznie te same osoby. I to nie tylko dziewczyny i nie tylko gimnazjaliści. To dopiero bezczelność.
    Zapraszam!
    http://moniicza-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak kogoś nie stać na kupno drogich perfum, niech sobie kupi tańsze. Przecież są zamienniki w tych samych nutach zapachowych, ale po co lepiej takie akcje odwalać w drogeriach. Polak potrafi.

      Usuń
  5. W większości taka jest prawda ale NIE WSZYSTKIE tak robią, nie można wszystkich dziewczyn "wpakowywać do tego samego worka", niestety takie odniosłam wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkich nie wpakowałam do "worka". Ale niestety wiele dziewczyn takich jest, zachowują sie gorzej jak faceci.

      Usuń
  6. Dlatego nie warto kupować na promocji.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję i zapraszam do komentowania.