To już drugi raz jak mogłam uczestniczyć w nagraniach do programu jako widz. Rok temu byłam podczas dwóch dni, natomiast w tym roku* (2018) zarezerwowałam sobie 4 dni nagrań przesłuchań w ciemno i trzy dni na bitwy i nokaut (koniec sierpnia, początek września).
Byliście kiedykolwiek w studio telewizyjnym?
Jest to ciekawe przeżycie, które wygląda zupełnie inaczej od tej drugiej strony niż to co widzimy w tv.
Nagrania do programu "The Voice of Poland", przesłuchania w ciemno trwają cztery dni po około 10 godzin nagrań. Miejsce znajduje się na najdłuższej ulicy w Warszawie.
Przed wejściem każda grupa dostawała opaski na rękę. My jako fanklub byliśmy taka grupą ale był też inne (przyjechały autobusami), płatne m.in. starsza pani, która jest znana z reklamy serka. Oni dostawali wynagrodzenie za udział w programie jako publika.
Wiele rzeczy jest niepokazane później w tv, dużo jest wycięte, zmieniony jest kontekst a brawa są podklejane pod konkretną scenę. Na widowni mamy człowieka od sterowania publiką, który na określone komendy każe ludziom klaskać czy wydawać określone dźwięki. Nie ma tu miejsca na spontan. Brawa również są "dogrywane" przy pustej scenie a niektóre sceny to tzw. "ustawka" jak np. pewna scena gdzie uczestnik niby z widowni poszedł razu na scenę śpiewać i miał gitarę (!) - nie napisze kiedy to było ale wytrawnym fanom będzie wiadomo.
Mnóstwo dubli jeśli chodzi o pracę (starszego) pana prowadzącego - niektóre zapowiedzi kręcone były po 10 razy (dosłownie). Natomiast śpiew uczestnika nie jest powtarzany a dźwięk w studio zupełnie inaczej się rozchodzi niż słyszymy w tv. W studio wyraźniej słychać kto fałszuje.
Czy potencjalny zwycięzca wie, że wygra? Tego nie wiem ale różne głosy było "słychać" za kulisami.
Niektórych uczestników czy też jurorów można było obserwować jak zachowują się pomiędzy nagraniami. A wśród śpiewających był m.in. pewien aktor serialowy, grający obecnie w "resortówce". Był bardzo pewny siebie ale cóż nie wszystko mu wyszło.
Jurorem był też pan który ma opinię "buca" - niektóre obserwacje pomiędzy nagraniami dokładnie potwierdzają ten stan.
Wśród wspierających jednego z uczestników był pan "wyliniały młody wilk".
Wśród wspierających jednego z uczestników był pan "wyliniały młody wilk".
Najlepsze momenty? Duet na bitwach pomiędzy Mają Kapłon a Jackiem Wolnym
Wtedy faktycznie Michał płakał jak widzieliście w tv.
Również świetnie brzmiał duet juror- uczestnik - czyli Michał Szpak i Marcin Sójka.
Co było denerwujące? To jak zachowuje się ochrona obiektu a także jak wspomniałam niektórych uczestników.
Czy można było spotkać jurorów podczas przerw w zdjęciach? Owszem, niektórzy "dorwali" Patrycję w toalecie i prosili o fotkę -_- Dziwię się jej, że się zgodziła na takie coś. Uczestnicy normalnie byli "dostępni" na korytarzach czy nawet w tym samym hotelu co i publika.
---
* Post zaczęłam pisać przy pierwszym uczestnictwie w programie.
Ciekawe
OdpowiedzUsuń